IndeksIndeks  FAQFAQ  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

Share
 

 Pijany elf

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Nightwood
Nightwood
[Only admins are allowed to see this image]
Powrót do góry Go down
Adora Horn
Adora Horn
07.

Cały plac, na którym jak co roku rozkwitła wioska Świętego Mikołaja, mieniła się tysiącami barw oraz światełek. Uśmiechnęła się pod nosem, do tej pory nastrój zbliżających się świąt Bożego Narodzenia jakoś jej umykał, wystarczyło jednak przekroczyć wejście na jarmark, aby poczuć, że te są już na wyciągnięcie ręki. I w końcu powinna rozejrzeć się za prezentami dla najbliższych.
Delikatny mróz szczypał w policzki, nos schowała w miękkim, zaplecionym z grubych oczek szaliku, a ręce wsunęła w dłuższe, skórzane rękawiczki. Adora była zmarzluchem. Kochała lato, słońce i choć zima miała swój klimat, to jednak zawsze wybierać będzie ciepełko.
Minęła leniwie pierwsze stoiska, ze względu na tłumy zatrzymała się na dłużej na przeciwko straganów pełnych łakoci, ciesząc oko tym, jak wyglądają te wszystkie, kolorowe pierniczki gotowe do powieszenia na choinkę lub do schrupania oraz cukrowe laski.
Końcem końców dotarła do niejakiego, Pijanego elfa na kwadrans przed umówioną godziną. Wstyd się przyznać, nie mniej zwlekała z kolejnym spotkaniem z Maggie. Ostatnia rozmowa, w którą wtrącił się jej ojciec, rzuciła na światło pewne dotąd niejasne fakty, a te jednoznaczne potwierdzały, że od zawsze łączyły je więzy krwi i to w dość bliskiej koligacji. Po tym, jak dowiedziała się prawdy na temat swojego ojca, jak zdecydowała się przyjąć jego spadek oraz wykorzystać zarobione przez niego pieniądze, podjęła decyzję, aby nie poznawać bliżej rodziny z jego strony. Nie miało to najmniejszego sensu, nie czuła się z tym mężczyzną w żaden sposób związana, a za swojego ojca od zawsze uważała męża swojej matki. Teraz jednak, kiedy sprawa zaczynała dotyczyć nie tylko jej,ale również Maggs, zaczerpnęła głęboko powietrza i cóż; zaprosiła swoją kuzynkę na jarmark na grzane wino.
Chwilę kluczyła między stolikami, w końcu trafiła na dwa wolne krzesła. Usiadła, rozluźniając przewiązany szalik, po czym przez ramię spojrzała na tablicę, na której wypisane były propozycje grzanego wina oraz innych, ciepłych napoi.

[Only admins are allowed to see this link]
Powrót do góry Go down
Maggie Tramell
Maggie Tramell
Pierwsze, co zwróciło jej uwagę, gdy tylko się tu pojawiła, to były te wszystkie kolory, światła i ozdoby. Wszystko to, co jasno wysyłało obecnym ludziom wiadomość, że święta były już tuż tuż. W praktyce już przybyły, choć kalendarzowo pozostawało jeszcze odrobinę więcej czasu. Od paru dni już się zastanawiała nad prezentami dla niektórych ludzi. Nie należała do ludzi, którzy obdarowują dosłownie wszystkich. Na jej liście znajdowały się konkretne osoby, które jej zdaniem zasługiwały na coś przemyślanego i osobistego. Reszcie dawała prezenty typu małe upominki, kubki, czy słodycze. Czasem butelkę jakiegoś mocniejszego trunku.
Na wyprawę ubrała się ciepło. Nie było tu innego wyjścia! Zima otuliła Nightwood na całego i mróz już zaczynał ludziom dokuczać. Wprawdzie Maggie sama zmarzluchem aż takim nie była, to jednak preferowała nie złapać żadnego choróbska. Dlatego ubrała na siebie ciepłą zimową kurtkę, czapkę i szalik. Nawet ręce opatuliła rękawiczkami. Uznała, że taka ochrona się przyda. Tym, bardziej, że zaproszenie Adory sugerowało spotkanie i spędzenie wspólnie czasu na świeżym powietrzu. Nie wiedziała w sumie, co ma o tym myśleć. Poznała ją zupełnym przypadkiem, gdy do siebie zagadały w sklepie, a potem spotkały się dodatkowe parę razy. Dopiero ostatnio, jak kobieta wpadła do niej na kawę, to akurat z wizytą był też ojciec nauczycielki, Matthew. Jakoś połączył on wszystkie punkciki i wyznał, że zna tatę Adory. Jedno doprowadziło do drugiego i obie dziewczyny rozstały się z wiedzą, że łączyły ich więzy krwi. Były... są kuzynkami. Może prokuratorka chciała się spotkać, by mogły razem przetrawić tą informację? A może powód był inny?
Tak czy siak, blondynka powolutku szła między ludźmi, czasami zawieszając wzrok na stoisku pełnym wypieków, świątecznych upominków i okazjonalnych zabawek. Na sam widok nie mogła się powstrzymać przed uśmiechem. Uwielbiała święta. Zresztą zimę też, ale jak każda osoba nie mogła się już doczekać wiosny albo nawet lata! Naszukała się trochę pubu, który nazywał się "Pijany Elf". To tu chciała się z nią spotkać kuzynka. Huh... dziwnie było o niej myśleć w tych kategoriach. O wilku mowa! Będąc bliżej, spostrzegła Adorę przy jednym ze stolików. Jeszcze nie zauważyła Maggie, gdyż spoglądała przez swoje ramię na tablicę zawierającą menu. Podeszła powoli, by jej nie wystraszyć.
- Cześć - rzuciła na przywitanie oraz by kulturalnie zwrócić na siebie uwagę rozmówczyni. Chwilę wcześniej zerknęła na godzinę i wiedziała, że odrobinę była spóźniona - Przepraszam za późne przyjście - dodała po chwili. Zaraz, gdy tylko uprzejmości i powitania miały już za sobą, nauczycielka rozsiadła się wygodnie na wolnym krześle.
- Widziałam, jak czytałaś menu. Polecasz coś konkretnego? - zapytała się z lekkim uśmiechem, przenosząc wzrok na tablicę. Jeszcze nie zdążyła sama przeczytać, co oni tu w ogóle oferują.
Powrót do góry Go down
Sponsored content
Powrót do góry Go down
 
Pijany elf
Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 1 z 1

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Nightwood  :: Santa Claus Village-